środa, 9 października 2013

WA: W domu porośniętym bluszczem.

Haha, to jak, kolejny cykl? Oczywiści, dlaczego nie?  - "Wyzwanie Alisonka", o.

Na dziś pierwszy z nich, mam nadzieję, że nie ostatni!



WA1: W domu porośniętym bluszczem.

Nigdy nie widzisz jak śledzę każdy Twój krok. Mieszkasz trzy pokoje na lewo od starego okna. Codziennie wyglądasz przez nie stojąc przy swoich drzwiach. Wiesz, że widok pozostaje niezmienny, ale dostrzegasz w nim coś nowego. Uśmiechasz się pod nosem i schodzisz do kuchni. Słyszysz, że idę za Tobą, ale nie zwracasz na to uwagi. Bawisz się ze mną w podchody, bawi cię to ponad miarę. Zerkasz przez ramię i rzucasz mi zagadkowe spojrzenie. Reszta jeszcze śpi.
Siadasz na kuchennym blacie i włączasz stary ekspres do kawy. Jesteś panią tego królestwa. Nikt prócz Ciebie nie ma prawa ani odwagi zachowywać się tutaj tak swojsko. Wodzisz wzrokiem po starych szafkach, zastanawiasz się jakie śniadanie sobie przyrządzić. Nie zwracasz na mnie uwagi, choć za chwilę oznajmisz co będziemy jeść.
Zauważasz, że bluszcz przedarł się przez stare belki białych framug. Podoba ci się to, mimo że to znak, iż zimą będzie trzeszczało od mrozu. Uważasz, że to bardzo poetyckie. Przesuwasz się w stronę okna i delikatnie dotykasz młodych liści rośliny. Sprawia Ci to przyjemność, nikt nie odważy się usunąć stąd tego chwastu, nikt nie naprawi starych okien. Za bardzo je kochasz by ktoś mógł się na to odważyć. W końcu wymyśliłaś co chcesz zjeść, oznajmiasz to na głos, w nadziei, że spełnię Twoje życzenie.

Roześmiana śpiewasz do radia, fałszujesz, ale wcale cię to nie obchodzi. Udało cie się kupić ulubioną czekoladę, to sprawia, że masz dobry humor. Już taki pozostanie do końca dnia. Uderzasz palcami w plastiki obudowy wybijając rytm melodii. Nigdy nie chciałaś grać na żadnym instrumencie, ale taka dziecinna zabawa sprawia ci radość.
Stajesz na fotelu i  wystawiasz głowę przez szyberdach, mimo moich oponowań. Chcesz bym przyśpieszył, byś mogła poczuć wiatr miotający Twoimi włosami i szum zatykający uszy. Krzyczysz na całe gardło, ale nie musisz się tym martwić. Jest środek lasu, nikt cię nie usłyszy. Nie brakuje ci tchu ani sił, stoisz tak do końca jazdy.

Przefarbowałaś włosy. Kwaśny zapach farby i słodki aromat Twoich kremów miesza się i roznosi po domu, dostaje się do mojego pokoju. Przechodzisz powoli korytarzem. Krople z mokrych włosów spływają Ci po karku i ramionach. Jesteś okryta tylko ręcznikiem, ale nic cię nie krępuje. Nawet mój wzrok, który ignorujesz. Znów jesteś z siebie zadowolona, cicho podgwizdujesz pod nosem. Ujmujesz kosmyki jaskrawych włosów między palce, przyglądasz się im z dumą. Wszystko układa się według twojego plany.
Twoje chude ciało drży z chłodu, który sunie po podłodze. Znów wpatrujesz się w okno. Twoje usta nabierają silnie różowego koloru, przygryzasz je delikatnie i odwracasz się w moją stronę. Patrzysz na mnie w skupieniu, jakbyś widziała mnie pierwszy raz. Stoisz tak obejmując się ramionami, ale lekki uśmiech nie znika z Twojej twarzy. Przymykasz na chwilę oczy, chcesz przypomnieć sobie coś z przeszłości. Udaje cie się to, ale nie dajesz nic po sobie poznać. Twój uśmiech staje się ironiczny, nieco nawet kąśliwy. Zadowolona z siebie, z poczuciem wyższości odwracasz się i idziesz do swojego pokoju. Zamykasz drzwi na klucz i puszczasz ulubioną muzykę. Zaczęłaś rysować...

Każdy Twój gest i słowo jest karą wymierzoną we mnie. Podajesz mi informacje o sobie na dłoni a następnie zaciskasz ją w pięść. Wiesz, że nie wykorzystam tej wiedzy. Chcesz bym żałował, iż ją w ogóle posiadam. Masz nas wszystkim przewagę. Zawsze.

Stoisz w oknie i śledzisz moje ruchy. Twój wzrok podróżuje od altany do auta, tak jak moje kroki. Przykładasz dłoń do szyby i szepczesz pod nosem. Nic nie powiesz, nie powstrzymasz. Czekasz zniecierpliwiona aż wsiądę do auta i odjadę. Nie wiesz czy wrócę, nigdy tego nie wiedziałaś. Odprowadzasz wzrokiem ciemne auto do zakrętu, aż widok zasłaniają Ci drzewa.
Oddychasz z ulgą.
Nie będziesz mnie wyczekiwać.
Jeśli nie wrócę, nie będziesz mnie szukać.
Gdy wrócę powitasz mnie jak kogoś nowego, uśmiechniesz się tajemniczo i zrobisz kawę.

1 komentarz: